Autor Wiadomość
Reinhard
PostWysłany: Pią 15:01, 24 Sie 2007    Temat postu:

I właśnie za te postacie, ja czytuję Goodkinda.
Siaba
PostWysłany: Pią 14:49, 24 Sie 2007    Temat postu:

Eragona raz przeczytałam. Nie sądzę, że na kolejny raz się skuszę aczkolwiek nie czytało się w samo w sobie tragicznie. Terry Goodkind powiadasz ... Też jest schematyczny jednak ma ciekawe postacie. Miło się wraca do jego książek jednak nie jestem na etapie "wielbienia" go.
Reinhard
PostWysłany: Pią 14:40, 24 Sie 2007    Temat postu:

Bardziej skłaniałbym się w kierunku Terrego Goodkinda, który tworzy klasycznie, acz ze smakiem. Sęk w tym, że na Goodkinda wydam każdą kwotę, byleby książka leżała i czekała, a na Eragona? Cóż, stracone pieniądze, no ale to mój gust...
Siaba
PostWysłany: Pią 14:12, 24 Sie 2007    Temat postu:

Ostre słowa. Chociaż fakt mało ambitne i dość schematyczne muszę przyznać. Jednak jeśli ktoś jest zmęczony i nie szczególnej ochoty w danym monecie hmmm myśleć przy czytaniu książka jak najbardziej wskazana.
Reinhard
PostWysłany: Pią 12:44, 24 Sie 2007    Temat postu:

Zdecydowanie najgorszy kawałek "czegoś", co (zapewne dla czystego dowcipu), ktoś nazwał fantastyką. Jeśli chodzi o film, to zdecydowanie najgorzej wydane pieniądze w kinematografii...
Już wolę "Władcę Klanów" - Christie Golden, na podstawie świata Warcrafta, choć to też gniot jakich mało na tej cudownej planecie dymem i brudem płynącej... a wiele rzeczy już widziałem, przez dwadzieścia lat mej egzystencji...
Kainit666
PostWysłany: Pią 13:11, 17 Sie 2007    Temat postu:

Starzy koledzy sataniści ( nie żebym kiedyś...) mi jej nie polecają, ale w nowym towarzystwie mówią, że jest jedną z najlepszych książek jakie czytali. Więc chyba i ja przeczytam.
Siaba
PostWysłany: Śro 21:35, 15 Sie 2007    Temat postu:

Przebrnęłam po wielu mękach i bezsennych minutach przy małej czarnej. Nie czytało się najgorzej. Dobiła mnie jednak schematyczność tej książki. Biedny chłopiec, sierota nagle staje się wielkim wojownikiem itd itp. Książka nie należała do najgorszych jakie czytałam jednak nie zdecydowałabym się przebrnąć jej jeszcze raz.
Laukaz
PostWysłany: Śro 10:50, 15 Sie 2007    Temat postu: Eragon - Christopher Paolini

Książka napisana przez zaledwie 15 latka, odniosła wielki sukces w Ameryce i w naszej Polsce. Lubię sięgać po fantastykę, ale o istnieniu "Eragona" dowiedziałem się dopiero po wypadzie do kina. Film mi się spodobał, wtedy poprzysiągłem sobie: "Przeczytam książkę". Tak też zrobiłem, a gdy już mam za sobą lekturę dzieła Paoliniego chcę podzielić się wrażeniami.
Autor, mogę powiedzieć, bazuje na światach stworzonych przez J.K Rowling, J.R.R Tolkiena oraz C.S Lewisa. Wprowadza wiele elementów znanych z twórczości tamtych pisarzy, jednak też dodaje coś od siebie. Ciekawostką jest to, iż młody Chris nie chodził do szkoły, może uczył się indywidualnie? Co do fabuły jest, owszem, trochę schematyczna, lecz ciekawa.
Cała akcja zaczyna się w fikcyjnym kraju Alagesia, gdzie pokoju strzegli strażnicy zwani Smoczymi Jeźdźcami. Każdy jeździec dosiadał swojego smoka, który wylęgał się z jaja. Między zwierzęciem a jeźdźcem powstawała niezwykła więź. Niestety, te czasy szybko minęły, jeden z jeźdźców Galbatorix utracił swe zwierzę w walce, gdy Rada Jeźdźców odmówiła mu oddania nowego smoka, poczuł się zdradzony i sfrustrowany. Zabił wszystkich, a sam obwołał się królem Alagesii mając pod sobą 13 ludzi zwanych "Zaprzysiężonymi". Trzy jaja smoków są pod opieką Galbatorixa, który czeka, aż wyklują się z nich trzy potworne smoki zrodzone z bólu, nienawiści i czarnej magii. Jednak elfy wykradają jedno jajo, przewozi je wojowniczka Arya. Niestety, zostaje schwytana przez Cienia Durzę, sługę samozwańca.
Elfka przenosi jajo smoka do lasu nieopodal wioski Carvahall, tam właśnie poluje młody chłopak, tytułowy Eragon. Zamiast jelenia znajduje właśnie jajo smocze. Myśląc, że to jakiś bezcenny kamień, postanawia zanieść je na farmę do swego wuja Garrowa. Arya zostaje pojmana przez Cienia Durzę, natomiast młodzieniec zanosi kamień do domu. Po drodze próbuje go sprzedać. Kończy się to kłótnią z rzeźnikiem Sloanem, w trakcie której w jego obronie staje kowal Horst. Pech chce, że Sloan jest ojcem wybranki serca kuzyna Eragona, młodego Rorana. Tymczasem z kamienia wykluwa się mały smoczek. Gdy bohater dotyka go, na jego ręce powstaje dziwny owal. Okazuje się, że Eragon jest właśnie jednym z legendarnych smoczych jeźdźców. Smok szybko rośnie, Eragon dowiaduje się wiele od wioskowego bajarza, starszawego mężczyzny, Broma. Brom posiada zdumiewającą wiedzę na temat Smoczych Jeźdźców i zna wiele historii o tym, jak Galbatorix dostał władzę w swoje ręce. Tych historii nie może głosić otwarcie, gdyż żołnierze tyrana mogliby go poćwiartować.
Smok okazuje się być samicą, dostaje imię Saphira. Na dodatek rośnie jak na drożdżach. Niestety, jaja szukają też dwaj pomocnicy Galbatorixa Raz`acowie. Mordują Garrowa, w tym czasie Roran pracuje u Horsta, dlatego nic mu nie jest. Brom dowiaduje się, kim jest chłopak i postanawia mu pomóc, daruje mu miecz Zar`Roca, jednak nie chce wyjawić, skąd go ma. Starzec zastępuje Eragonowi ojca, uczy go wszystkiego, co umie: sztuki walki mieczem, pradawnej mowy, a nawet czytania i pisania. Razem docierają do miasta Darret, stamtąd odbijają Aryę, co Brom przypłaca życiem. Na łożu śmierci wyznaje, że był jednym ze Smoczych Jeźdźców, a jego smoczyca zginęła, ponieważ ratowała mu życie, a nazywała się..Saphira.
Po śmierci Broma ranna Arya jest niesiona przez smoczycę, natomiast Eragonowi ratuje życie młody człowiek o imieniu Murtagh. Zobowiązuje się mu pomóc odnaleźć Vardenów (ruch oporu przeciw królowi). Okazuje się, że jest on synem Zaprzysiężonego o imieniu Morzan. Murtagh pokazuje bliznę ciągnącą się przez całe plecy, taki "prezent" pozostawił mu ojciec. Obaj docierają do kryjówki rebeliantów, gdzie spotykają dwa klany: krasnoludów i ludzi. Ludźmi przewodzi Ajihad, czarnoskóry mężczyzna, mający córkę Nasuadę, zaś krasnoludom Hrothgar. Eragon i Saphira biorą udział w wielkiej wojnie między wojskami Durzy a Vardenami. Pomaga im także Murtagh, który chce poprzeć Vardenów w przeciwieństwie do ojca.
Książka jest ciekawa, schematyczna, ale ciekawa. Fakt, krótka ta recenzj, lecz lepsza taka niż żadna. Polecam z całą pewnością, niedługo dostanę w swe szpony kontynuację zatytułowaną "Najstarszy".

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin